Kocham krety, nigdy im nie niszczę kopców i nie wykurzam ich ze swojej małej łączki, którą posiadam. Podobają mi się kopce, są pięknym śladem owocnej "kreciej roboty". Grudki ziemi pracowicie wynoszone na powierzchnię przez małe stworzonko, które - może dzięki swojej ślepocie - nie porzuca "podziemia", nie ucieka do świata barw, ale robi swoje. Błogosławiona taka ślepota :) Cieszę się, że zbudowałaś to kretowisko. Wierze, że będzie się rozrastało, zachwycało, a z czasem wiatr nawieje nasion, deszcz zrosi, słońce ogrzeje i na kretowisku pojawią się roślinki. Będą rosły nieco wyżej od innych, bo jakiś kret stworzył dla nich miejsce "bliżej nieba" :)
Kocham krety, nigdy im nie niszczę kopców i nie wykurzam ich ze swojej małej łączki, którą posiadam. Podobają mi się kopce, są pięknym śladem owocnej "kreciej roboty". Grudki ziemi pracowicie wynoszone na powierzchnię przez małe stworzonko, które - może dzięki swojej ślepocie - nie porzuca "podziemia", nie ucieka do świata barw, ale robi swoje. Błogosławiona taka ślepota :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że zbudowałaś to kretowisko. Wierze, że będzie się rozrastało, zachwycało, a z czasem wiatr nawieje nasion, deszcz zrosi, słońce ogrzeje i na kretowisku pojawią się roślinki. Będą rosły nieco wyżej od innych, bo jakiś kret stworzył dla nich miejsce "bliżej nieba" :)
Czytasz w moich myślach...jestem"kretem", który swoją pracą chce innych zbliżać do nieba, do Dobra, do Piękna, do wartości, do Miłości.
Usuń